Sala 110

podszedłem do łóżka i położyłem się na nie z głowa zwróconą w stronę okna

*ciekawe czy Ginko z tego wyjdzie?!*

Czas mijał szybko, zanim się obejrzałeś do sali wszedł mężczyzna ubrany w biały fartuch.
- Hej, jak się czujesz? - powitał cię z uśmiechem. Twarz lekarza, jak i jego ręce były strasznie blade, niemalże białe. Kolor jego cery przypominał ci senseia. Mężczyzna był tak samo blady jak on.
Włosy lekarza były koloru jasnego blondu. Mężczyzna wpatrywał się w ciebie krwistymi oczami.

-witam czuje się dobrze
odparł z uśmiechem

Mężczyzna podniósł ręką na wysokość twoich oczów.
- Patrz na mój palec - zaczął przesuwać go powoli z prawej na lewą.

podążam wzrokiem za palcem

- Dobrze - ponownie obdarzył cię uśmiechem. Zapisał coś w karcie i ponownie spojrzał na ciebie - wszystko jest w porządku, zostaniesz jeszcze na noc, a jutro cię wypiszę.

-dobrze
odparł z uśmiechem

spojrzał na lekarza
-wygląda pan podobnie do mojego sensei

- Tak sądzisz? - mężczyzna ponownie się uśmiechnął, w przeciwieństwie do twojego senseia, był bardzo miły - hmm... a to coś złego?

-nie tylko porostu pan mi o nim przypomina
spojrzał na niego z sympatią
*sensei... *

Lekarz ponownie obdarował cię uśmiechem.
- I co, cieszysz się z tego powodu?

- raczej tak... chociaż... sam już nie wiem
chłopak posmutniał

- Odpoczywaj - uśmiechnął się po raz ostatni i wyszedł z sali.

podszedł do okna i podziwiał pogodę
*będzie trzeba porozmawiać z sensei...*

Resztę dnia spędziłeś w pokoju. Nie było zbyt dużo do roboty, ale też nie nudziłeś się. Zajęty byłeś rozmyślaniem. Zanim się zorientowałeś słońce za oknem zaczęło już zachodzić.

-ech... trzeba się położyć
podszedł do łóżka ,położył się i starał się zasnąć

Sen zmorzył cię znacznie szybciej, niż tego oczekiwałeś. (opisz sen)