Plac przed Akademią

- Sagito, zrób tyle klonów ile dasz rade, ale żeby były dobre.
Skubiam chakre i tworzę klona.

skupiam chakre składam pieczęć staram się zrobić 10 klonów

Ozzy: twój klon był idealny.

Jam: Nigdy nie przykładałeś zbytniej wagi do ninjutsu, bardziej interesowało cię taijutsu, z tego powodu niestety, udało ci się wykonać tylko 5 dobrych klonów.

(Jam chakra - 100, Ozzy - 20)

- No dobra, 5 wystarczy. Razem będzie nas 8. Ginko Hange no Jutsu w Sagito. Nasze klony niech wyskoczą w pare sekund po nas.
Wykonuję odpowiednie pieczęcie.
- Hange no Jutsu!
Próbuję zamienić się w Sagito.

Ginko także zmieniła się w Sagito.
- No dalej! Atakujemy!

(Jam, Ozzy)

Sagito razem z klonami zaczyna atakować
- hm teraz zobaczymy

Wyskoczyłem razem z Sagito i jego klonami, nie wiedząc już który to Ginko, lub prawdziwy Sagito. Zaraz za nami wyskoczył mój klon oddalając się kawałek.

Sensei mruknął coś pod nosem i wykonał pieczęci. Jednak nim zdążył dokończyć leciały w jego stronę shurikeny. Ominął jednego, drugiego, trzeciego, przy czwartym zorientował się, że są to tylko iluzje. Jednak było już trochę za późno. Spojrzał w górę, zauważył lecące klony. Lekko się uśmiechnął i nic nie zrobił. Po kontakcie z senseiem iluzje zniknęły. Wam za to udało się uderzyć w trójkę chłopaka. Wraz z nim uderzyliście o jakieś młode drzewko, a to złamało się na pół. Sensei przewrócił się na ziemię, a wy padliście na niego, przygniatając go we trójkę.
- Gratuluje, możecie już ze mnie zejść - powiedział stłumionym głosem.

- Ha! Nie spodziewałeś się co?
Powiedziałem do sensei'a wstając z niego, i wracając do mojej postaci.
- Jednak mój plan był dobry.
Powiedziałem cicho do Sagito i Ginko, uśmiechając się.

-no faktycznie plan był dobry powiedział do ozzy'ego
-sensei co teraz ?

- Teraz, to możesz ze mnie zejść!
Ginko pozbierała się z ziemi i stanęła na przeciw senseia i wciąż leżącego na nim Sagito.
- Nie prawda! To było beznadziejne! Dałeś się! Dałeś się! - zaczęła podskakiwać, cała jej twarz nagle poczerwieniała - stałeś tylko i nic nie robiłeś SENSEI!

Sagito się podnosi i patrzy na senseia rozleniwionym wzrokiem
-e Ginko już nie narzekaj. Chodziarz to fakt czemu nic nie zrobiłeś sensei ?

- Dobra mniejsza z tym, to co teraz?
Zapytałem wymijająco

- Teraz... teraz możecie iść do domu, jutro macie pierwszą misję o 7. w lesie - powiedział - to narazie - zniknął.
- Aaaa nienawidzę go! (Ginko)

- To będę spadał... Na razie.
Pobiegłem do domu.

-Narazie Ginko
i ruszył powoli do domu

Obaj wróciliście do domu. Byliście bardzo zmęczeni (piszcie w domach)