Park

Dość duży park , po środku znajduje się małe jezioro do którego wpadają 2 rzeki , przy każdym z wejść do parku (są 4) stoją pomniki władców wioski

Roten siada na ławce i czeka na sensei. Dwójkę dzieci ignoruje.

(nie mogę znaleźć więc opiszę)
I: Jest to dość wysoki chłopak o czarno obciętych krótko włosach , twojego wzrostu , na rękach mia bandaże
II: Dziewczyna o różowych włosach do pasa , dość niska , na plecach ma dość długi kij
Podeszli i stanieli koło Ciebie

Roten obdarzył ich spojrzeniem, rozejrzał się na lewo, a następnie na prawo myśląc, że może ktoś obok niego siedzi i do niego mają sprawę. Jeśli nikogo takiego nie ma pyta się ich neutralnym tonem.
-Macie jakiś problem?
Ukradkiem jedną ręką otwiera kaburę, bo po ostatnim wydarzeniu może się wszystkiego spodziewać, zachowuje czujność.

Jestem Oragi Nohato a to Mageto Nohato - powiedział chłopiec wskazując na różowo włosom dziewczynę - czekamy tu na Senseia ty pewnie też

-Fantastycznie.
Powiedział patrząc na nich z lekką pogardą. Roten był dojrzały jak na swój wiek, aż nadto, więc nawet rówieśników traktował jak dzieciaki.
-Ta, czekam na sensei.
Założył ręce na torsie i rozejrzał się za nim.

To sobie poczekamy razem - powiedział chłopak a dziewczyna tylko się uśmiechnęła . Po chwili zobaczyliście że w waszą stronę idzie jakaś dziewczynka w ubraniu samurajskim

Roten przelotnie tylko na nią spojrzał, ignoruje ją, do póki ich nie zaczepi lub czegoś nie powie.

(Sorry mam problem z netem jak będe dalej miał to poproszę kogoś żeby narazie Ci prowadził ).

Dziewczynka podeszła do was i zawołała HEJJJ CZY WY JESTEŚCIE NOWYMI GENINAMI ? ! JAK TAK TO BĘDE WASZĄ POMOCNICZĄ SENSEI !

Roten kiwnął jej głową na przywitanie nic więcej nie mówiąc. Czekał po prostu aż dziewczyna powie co ma do powiedzenia, aby potem móc odejść lub wykonać to, o co prosi.

Sensei: Może się przedstawicie co ?
Oragi : Oragi Nahato ! - krzyknął rozochocony chłopak
Megato : Mmmmm Megaaa Megato Nahato - powiedziała drżącym głosem dziewczyna

-Roten.
Powiedział krótko, bez specjalnego entuzjazmu.

- Taaa... a może dodacie coś więcej? Czym się interesujecie? Jakie macie marzenia - spojrzała się w Twoim kierunku.

Roten się lekko speszył, gdy sensei patrzyła na niego, uznał, że musi zacząć. *No dobra.*
-Ech.
Zaczął od westchnięcia.
-Interesuję się...
*Czym ja się do diabła interesuję? Treningiem? Nie. Robię to, bo muszę, ale walczę już zazwyczaj dla przyjemności.* myślał.
-Nie mam jakichś szczególnych zainteresowań, ale lubię walczyć, w sumie to nie potrafię nic poza tym, w końcu jestem shinobi.
Samoocena Rotena, gdy zdał sobie z tego sprawę na chwilę spadła. *No. Gotować umiem tylko najprostsze potrawy, nie znam się na medycynie, mechanice, nauce, jestem ogólnie rzecz biorąc do dupy, no, ale stłuc kogoś mogę. Punkt 2 - marzenia? Hmmm...*
-Marzę...
*Hmm... Tu nie powinienem powiedzieć prawdy, jeszcze zainteresuje się tym władczyni wioski albo ktoś inny i będę miał problemy. Przecież nie powiem, że chcę stać się całkowicie niezależny od nikogo, odejść z wioski, porzucić wszystko i żyć na własną rękę, nikogo się nie słuchając, robiąc to, na co będę miał ochotę i postępując zawsze tak, jak uznam za słuszne.*
-By zostać wspaniałym shinobi i służyć tej wiosce.
Przeszło mu przez gardło choć wcale tak nie było, wręcz przeciwnie, nie utożsamiał się z tą wioską, jak i z żadną inną, los jej mieszkańców go nie interesował, słowo "patriotyzm" czyli umiłowanie ojczyzny było mu całkiem obce. Poszedł po prostu na łatwiznę, czyli podał marzenie, które pewnie ma każdy "wzór" shinobi. *Taak... Takiego shinobi oni właśnie chcą, bezmyślnie wykonującego rozkazy, takiego który spełnia wolę władcy, którego wolą jest wola władcy.*

Dziewczyna przeszyła Cię wzrokiem. Nie wiedziałeś czemu, ale czułeś, że zna wszystkie Twoje myśli.
- No... no... no ideał... jakie to nudne - westchnęła - a wy? Także dwa ideały? Czy może coś głębszego? - wbiła wzrok w Twoich towarzyszy.
(Oragi:)
- Czym ja się interesuje... - zaczął namyślać się na głos - no więc lubię dobrze zjeść, eee lubię dziewczyny i takie tam, a moje marzenia... cóż... chciałbym... znaleźć dziewczynę? - mówił tak szybko, że trudno było go zrozumieć.
Dziewczyna puściła mu złośliwe spojrzenie i przeniosła wzrok na Megato, ta aż podskoczyła.
- Jaaa? - spytała niepewnie - więc... ja ten...eee - zaczęła się jąkać i drżeć - lubię... lubię kwiaty... eee... marzenie... marzenie... chcę, chcę być silna... - sensei przypatrywała się jej ziewając - taa... jesteście nudni... -odskoczyła do tyłu i usiadła na jednym z drzew - złapcie mnie! - zaczęła wykręcać usta i robić jakieś głupie miny.

*Jak ja nie lubię pościgów. Już wolałbym walczyć z nią 1 na 1 do utraty przytomności.* pomyślał i znów westchnął. Cofnął się o krok spodziewając się, że dwójka tych dzieci zacznie ją gonić. On zaś odwraca się plecami do niej i kieruje się wgłąb parku. *Ech, nie chce mi się jej gonić. Co sobie pomyśli, jak sobie pójdę? Nie dowiem się, do póki tego nie zrobię.* i idzie do domu jakby nigdy nic. *Nie będę jej ganiał, strata czasu. Zamiast tego potrenuję sam.*

- Zapomniałam o jednej rzeczy, komu nie uda się mnie złapać wróci do akademii, tak... tak będzie o wiele ciekawiej - uśmiechnęła się przyjaźnie.

Roten zatrzymał się. *Eh... Skoro tak stawia sprawę, nie mogę na to pozwolić, chociaż, co mi tak na prawdę szkodzi wrócić do akademii? Trenował i tak będę we własnym zakresie, ale nie... By poznać techniki mego klanu powinienem być geninem lub chuuninem, w przeciwnym razie nie otrzymam zwoju do przywoływania pająków.* pomyślał i w końcu doszedłszy do wniosku, że musi jednak się podporządkować, co mu się bardzo nie podobało - ruszył w jej kierunku. Co krok przyspieszał i złożył w biegu palce na krzyż.
-Bunshin no Jutsu!
Tworzy 2 iluzje siebie, następnie biegnie z nimi na sensei, a potem rozbiega się tak, jakby chciał ją otoczyć, próbuje złapać ją w najzwyklejszy sposób - goniąc, jednak to tylko przykrywka, liczy, że gdy on będzie ją gonił reszta drużyny pokaże swoje umiejętności, on zaś potem zdoła ją zaskoczyć.

Dziewczyna zniknęła z drzewa i zaraz pojawiła się na sąsiednim.
- Iluzje... jakie to nudne i przewidujące - westchnęła z denerwujących uśmieszkiem.
Reszta twojej drużyny wpatrywała się w Ciebie jak w jakiegoś idiotę, który właśnie wyzwał śmierć na pojedynek. Dziewczyna jeszcze nie doszła do siebie. Ciągle trzęsła się. Sensei rzuciła jej ostre spojrzenie, co jeszcze bardziej zdenerwowało dziewczynę. Sensei wydawała się zadowolona z tego faktu.

Roten zatrzymał się w miejscu z iluzjami. Odwołał je, gdy zobaczył jak wyglądają pozostali członkowie jego drużyny. Podszedł do dwójki. *Sam nie mam szans jej złapać, to nie ten poziom. Techniki z akademii dają mi bardzo małe szanse na dokonanie tego w pojedynkę. Trzeba zmobilizować te dzieciaki.* Roten stanął frontem do nich i powiedział.
-Oi, macie zamiar ją złapać? Rozumiem, że chcecie wrócić do akademii, ale jeżeli ja przez was tam wyląduję... To zabiję was.
Zagroził. Dojrzałość chłopaka i powaga tego, co mówił dodawały grozy, acz ostatnie słowa - z "zabiję" brzmiały groźnie, acz były to tylko dziecięce pogróżki, bo Roten nie zrobiłby tego z tak błahej przyczyny, zbyt dużo problemów by to go kosztowało.
-A teraz korzystajcie z tych technik co się w akademii nauczyliście i próbujcie chociaż!
*Wyjaśnienie im jakiegoś skomplikowanego planu nie ma sensu, lepiej po prostu sam dostosuję się do ich sposobów i spróbuję w odpowiednim momencie ją złapać.* myślał.

Dziewczyna słysząc Twoje słowa przestraszyła się jeszcze bardziej. Cała drżała, marzyła, żeby móc się skulić... wypłakać.
Chłopak spojrzał na Ciebie jak na jakiegoś samobójcę.
- Co Ty gadasz! Ty... Ty... chyba nie wiesz kim jest ta dziewczyna... - mówił tak cicho, że ledwie mogłeś go dosłyszeć - NIE MAMY SZANS! - wrzasnął Ci do ucha - ślepy jesteś...? Jak myślisz, czemu ona - wskazał na trzęsącą się dziewczynę - jest w takim stanie? Tu trzeba planu!

*Zaraz na prawdę go zabiję.* pomyślał słysząc chłopaka.
-Jakie to ma znaczenie, kim ona jest? Mamy ją złapać i tyle, więc nie pieprz, że nie mamy szans, tylko próbuj.
*Jeszcze chwila i zgodzę się na powrót do akademii...*
-Wiesz co? Z takim nastawieniem to nawet z najznakomitszym planem nie złapiecie jej.
*Skoro z góry zakładają, że nie dadzą rady do tego trzęsą się, to nie ma sensu.*

Chłopak zastanowił się.
- Dobra... mi tam obojętnie, ale potrzebujemy solidny plan, ona jest w stanie odczytać wszystkie nasze ruchy, zanim jeszcze postanowimy je wykonać i jeszcze jedno... - wskazał na Megato - ona będzie nam potrzebna... a w tym stanie...

-Oi, mała.
Zwrócił się do Megato. *Z nią chyba trzeba jakoś delikatniej.* pomyślał.
-No nie mazgaj się, nie zabiję Cię przecież, bo... kobiet nie zabijam.
*Do póki nie muszę.* potem zaczął obmyślać plan. *Dobra, jeśli ona może przewidywać moje ruchy, to czy zdoła przewidzieć ruchy całej naszej trójki?* zadał sobie pytanie. *Należy założyć, że tak, a w tym wypadku musimy sprawić, by była w sytuacji, z której nie będzie miała szans uniknąć dotknięcia któregoś z nas.*
-Dobra, więc...
Spojrzał po nich, czy są gotowi do słuchania i jednak zdecydowali się próbować. Jeśli nie - czeka aż się ogarną kręcąc kunai na palcu, jeśli już są gotowi. Zaczął od zaprowadzenia ich gdzieś, gdzie nie będzie ich widziała ani słyszała sensei, tam kucnął z kunaiem w ręku i zaczął od napisania kilku literek. M R i O. Każda z nich symbolizować miała ich - R to Roten, M - Megato, O - ten chłopak, co im objaśnił. Potem pociągnął strzałkę po ziemi od literki symbolizującej jego i powiedział.
-Nie znam waszych umiejętności, więc plan będzie opierał się na tych technikach, które znacie z akademii.
-Atak zacznę ja. Szybko przemieszczę się do sensei frontalnie i po prostu zmuszę ją do ucieczki próbując ją złapać.
Następnie wykonał linię od Megato i na jej końcu narysował wiele literek M.
-Megato, ty obiegniesz ją z lewej strony, gdy znajdziesz się w stosunku do niej tak, jak na rysunku wtedy powielisz się tworząc bunshiny, w ten sposób sprawisz, że nie będzie mogła uciec w tę stronę.
Potem zostawiam Ci wolną rękę, to znaczy - wykorzystaj swoje własne umiejętności, kilka iluzji poślij za mną, a kilka z Oragim, który z kolei będzie niedaleko mnie, po prostej linii odetnie jej drogę ucieczki z prawej strony i powieli się tworząc jedną iluzję w biegu, która spróbuje złapać sensei. Sam Oragi zaś skoczy na drzewo i będzie tam ukrywał się, czekając na odpowiedni moment do ruchu, bo jak przypuszczam gdy ja będę bliski złapania sensei wtedy ona się podmieni, dlatego Oragi będzie mógł ją w tym momencie zaskoczyć i złapać.
No i zapomniałbym. Oragi i ja przemienimy się w Megato, aby po pierwsze - zmylić sensei, która nie będzie wiedziała, czy to wszystko to są jej iluzje, a my się gdzieś ukrywamy lub jeśli domyśli się, to nie będzie wiedziała, jakiego typu ataku się spodziewać, bo każdy z nas zapewne ma inną specjalizację. Poza tym tylko przy przemienieniu się w Megato to, że stworzy ona jej kilkanaście iluzji będzie miało sens.
No więc to tyle, jakieś pytania?
Skończył gadać i jeśli te dzieciaki dalej czegoś nie rozumieją - objaśnia im po raz drugi, a jeśli tego wymagają, to także po raz trzeci, czwarty i piąty.

Rysunek Rotena(arcydzieło)

Rozumiem - powiedziała dziewczyna wycierający łzy , Chłopak kiwną głową ale dodał szeptem małe szanse że się uda , gdy ruszliścię do ataku zauważyłeś że sensei siedzi na ziemi i bawi się kunaiem O WRESZCIE MOŻE TERAZ ZROBI CIEKAWIE krzyknęła do was i czekała na klony dziewczyny , gdy klony były bilsko rzuciła kunaiem prosto w jedną z Megato , która okazała się prawdziwa gdy podbiegałęś skoczyła Ci prosto na twarz wywracająć Cię krzyknełą JESTEŚ NUDNY CZWORACZKU , po chwili zaczeła składać pieczęci katon Goukakyuu no Jutsu , kula poleciała prosto na drzewo na którym siedział chłopak ROBI SIĘ CIEKAWIE MUSIAŁAM UŻYĆ TECHNIKI powiedziała zadowolona i zaczeła biec przed siebie
Roten : Masz krwotok z nosa
Megami : jest przybita za bluzkę do drzewa
Oragi : Wyskoczył z płonącego drzewa jednak chyba skręcił kostkę